niedziela, 26 czerwca 2016

First day! cz.4

- Ale to nic pewnego. Dzisiaj może się okaże. – powiedziałam.
- Nie masz się o co martwić. Liam to dobra partia. – oświadczyła Jessica.
- No właśnie. Jessica dobrze mówi. Nigdy nie było z nim problemów. Jest idealny dla ciebie. – podsumowała Tamara.
- Jak to idealny ? – zapytałam.
- Mądry, inteligentny, śmiały, ma poczucie humoru, opiekuńczy, punktualny, honorowy i w dodatku najlepszy pływak. – odpowiedziała Aleks.
-  Po prostu  idealny – powiedziałam sarkastycznie. Wszystkie dziewczyny wybuchły śmiechem.
Trening rozpoczął się trochę później, przez nasze pogaduchy o chłopakach. Sam pan Grow musiał nas wrzucać do wody. Amanda obiecała przygotować mi idealną sukienkę na wieczór. Denerwowałam się czekając na dzwonek kończący trening. Od razu po zmianie ubrań Amanda zabrała mnie do siebie. Przejrzałyśmy tonę sukienek. Nie mogłam zdecydować się na jakąkolwiek. Czarna, niebieska, czerwona czy zielona. Wszystkie takie same. Dopiero dziesięć minut przed osiemnastą znalazłam odpowiednią sukienkę. Amanda odstawiła mnie pod restaurację jak najszybciej mogła. Liam już na mnie czekał. Elegancko odziany. Marynarka, pantofle. Tak oficjalnie. Usiadłam przed nim, dania były już zamówione.
- Pięknie wyglądasz. – powiedział.
- Dziękuje. Ty również wyglądasz niczego sobie. – odparłam.
Pierwszy raz nasza rozmowa powędrowała na temat naszych relacji. Wieczór minął zaskakująco szybko. Liam po zakończonej kolacji odprowadził mnie pod same drzwi pokoju. W środku nie było nikogo więc spokojnie mogłam go zaprosić. Otworzyłam zostawione na biurku przez Aleks wino. Dopiero późno w nocy zdecydowaliśmy się na dalszy krok. Obudziłam się sama. Liam postanowił wstać wcześniej i przynieść coś na śniadanie. Aleks nie wróciła na noc. Chyba podejrzewała co się może wydarzyć. Pierwszy raz cieszyłam się na jej nocowanie u koleżanek. Zakładam, że będzie chciała poznać ze szczegółami co się wydarzyło. Z zamyślenia wyrwało mnie otwieranie drzwi. Uśmiechnęłam się na widok Liama niosącego przygotowane już śniadanie.
- O witam, witam maleńka. Jak się spało ?
- Bardzo dobrze. Szczególnie, że jesteś obok.
- O miło mi. Teraz upieraj się i siadaj do śniadania.
- Zaraz jeszcze chwilkę.
- Okej. – powiedział i położył się obok mnie. Przytulił się do mnie. Leżeliśmy tak, aż nie przyszła moja współlokatorka. Aleks nie zdziwiła się na nasz widok. Powiedziała coś pod nosem i położyła się spać. Nie zamierzała iść dzisiaj na lekcje. Liam pożegnał mnie całusem i wyszedł. Szybko ogarnęłam się i biegiem poleciałam do szkoły. Amanda i inne dziewczyny już czekały na mnie i moje sprawozdanie z ostatniej nocy.
- Nie ma mowy nic wam nie powiem.
- Mia nie bądź taka. – burknęła Tamara
- Mów jak było. – powiedziała Samanta.
- Mów mi tu zaraz jaki jest w łóżku. – odparła Jessica
- Odwalcie się. – nie miałam ochoty na pogaduchy o mojej nocy z Liamem. Zabrałam potrzebne rzeczy z szafki i udałam się na lekcję polskiego.

Dni mijały szybko. Codzienne rutynowe czynności zaczęły zamazywać się w mojej głowie. Nie odróżniałam dni, tygodni, miesięcy jeśli coś charakterystycznego się nie wydarzyło. Nawet zawody zlewały się w masie czasu. Z każdego współzawodnictwa wychodziłyśmy zwycięsko. Zawsze podium. Tak było do końca pierwszej klasy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz